Hospel Płomień Sosnowiec udanie wszedł w rundę rewanżową. Ekipa z Zagłębia Dąbrowskiego po raz drugi pokonała Gedanię Politechnikę Gdańsk, tym razem 3:1. – Na pewno był to bardzo trudny mecz, ponieważ dziewczyny z Gdańska robią wszystko, żeby się utrzymać. Bardzo serdecznie im tego życzę, bo widać, że walczą i zasługują na pozostanie w lidze. Nie było łatwo, gdańszczanki walczyły do samego końca. Udało nam się jednak wygrać. Jestem bardzo dumna z zespołu – powiedziała Strefie Siatkówki MVP i libero Płomienia, Kamila Kobusińska.
Hospel Płomień Sosnowiec wygrał w 14. kolejce I ligi kobiet z Gedanią Politechniką Gdańsk 3:1. Rewanżowe spotkanie w Sosnowcu okazało się dla sosnowiczanek trudniejsze w porównaniu z pierwszym nad morzem. Nie tylko podopieczne Krzysztofa Zabielnego komplet punktów zainkasowały po czterech setach, ale także w czwartym triumfowały dwupunktową przewagą.
– Na pewno był to bardzo trudny mecz, ponieważ dziewczyny z Gdańska robią wszystko, żeby się utrzymać. Bardzo serdecznie im tego życzę, bo widać, że walczą i zasługują na pozostanie w lidze. Nie było łatwo, gdańszczanki walczyły do samego końca. Udało nam się jednak wygrać. Jestem bardzo dumna z zespołu – powiedziała Strefie Siatkówki Kamila Kobusińska, libero Płomienia, która została okrzyknięta MVP meczu.
W przekroju całego spotkania falowała defensywa gospodyń, które zwłaszcza w pierwotnych fragmentach meczu dawały się poznać z dobrej strony w tym elemencie. Koniec końców blokiem lepiej grały gdańszczanki.
– Pozostaje nam jeszcze dużo pracy nad obroną. Przed nami jeszcze cała druga runda, żeby się ogarnąć. Po dwóch latach człowiek jednak nie czuje wszystkiego tak, jak to było wcześniej. Dużo się zmieniło – tłumaczyła libero, która przyjmowała pozytywnie i perfekcyjnie na poziomie 76% i 33%. I dodała: – W pierwszym secie dużo grałyśmy środkiem. Później zaangażowane były wszystkie dziewczyny. W kolejnych odsłonach było tak samo. Tak naprawdę cały zespół złożył się na zwycięstwo – oceniła Kobusińska.
Ekipa z Pomorza od drugiego seta wyraźnie nie odpuszczała. W trzeciej partii zespoły szły punkt za punkt, ale w końcówce szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechyliły sosnowieckie Płomczyki. Podobna historia miała miejsce w odsłonie numer cztery, kiedy to zespoły remisowały 23:23, ale ekipa znad Brynicy zdobyła dwa oczka z rzędu, zamykając zarazem spotkanie.
– Ponownie pokazałyśmy w końcówkach setów, że mamy pazura. Nie bez kozery dużo trenujemy tego typu fragmentów na treningach. Jestem szczęśliwa z tego, że przeważamy w takich momentach i przechylamy na swoją korzyść – mówiła siatkarka Płomienia.
Po dwóch stronach siatki nie zabrakło weteranek. W szeregach Płomienia była to właśnie Kobusińska, a Gedanii Tamara Gałucha i Aleksandra Deptuch. Wraz z pierwszą libero Płomienia 'minęła’ się w MKS-ie Dąbrowa Górnicza. Była przyjmująca reprezentacji Polski swoje zagrywki niejednokrotnie kierowała w kierunku libero.
– Łatwą zagrywką to nie grzeszy, bo ma ciężką (śmiech). Myślę, że fajnie sobie poradziłam – zakończyła Kobusińska.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
Artykuł I liga siatkarek. Doświadczona libero celem doświadczonej przyjmującej. „Nie zgrzeszyła” pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.