Co roku zżymam się na bezmyślnie powtarzaną bzdurę, jakoby króla polskiej Wigilii na nasze stoły wprowadzili komuniści. A konkretnie aparatczyk Hilary Minc, który ponoć miał rzucić w latach 40. hasło: „Karp na każdym wigilijnym stole”. Poświęciłem trochę czasu, szukając źródła tej informacji w ukazujących się wówczas gazetach. I co? I nic.