Nowak-Mosty MKS Będzin znalazł się na zakręcie. Sytuacja tej drużyny mocno skomplikowała się po przegranym meczu z GKS-em Katowice. – Po dwóch setach nie było w nas energii, wyglądało to tak jakbyśmy zgaśli, nie stanęliśmy na wysokości zadania – powiedział Radosław Kolanek po porażce z GKS-em Katowice.
MKS Będzin przegrał bardzo ważny mecz we własnej hali z bezpośrednim rywalem w grze o utrzymanie. – Po dwóch wygranych setach najzwyczajniej zeszło z nas powietrze i do mnie jako do trenera to nie dotarło. Nasza gra w pierwszych dwóch partiach wyglądała tak jak sobie zaplanowaliśmy, zrealizowaliśmy swoje założenia taktyczne. Nie mam pojęcia, co się z nami stało. Nie zareagowaliśmy na zmiany do których doszło w GKS-ie Katowice. Na boisku pojawili się Damian Domagała oraz Jewhenij Kisiliuk. Zawodnicy ci zmienili grę swojego zespołu, ale było to do przewidzenia, byliśmy przygotowani na taki scenariusza, pomimo tego czegoś nam zabrakło – powiedział trener MKS-u Będzin.
MKS Będzin prowadził w czwartym secie 14:12, nic nie zapowiadało czarnego scenariusza. Przy stanie 16:15 gospodarze stracili w jednym ustawieniu pięć punktów z rzędu. – Wciąż szukamy rozwiązań, które odmienią naszą postawę na boisku. Szukamy rozwiązań w trudnych piłkach. Nasi rywale bardzo dobrze zagrali w ataku. Ich siła ataku była bardzo duża, nie potrafiliśmy zablokować katowiczan (w całym meczu GKS 13 razy punktował w bloku, podczas gdy MKS 4 – przyp.red.). Grę w tie-breaku zaczęliśmy z Luką Tadiciem ponieważ mieliśmy problemy na skrzydle. Zawodnik ten ma duży potencjał, potrzebuje on grać, dałem mu szanse. W tym secie spoczęła na nim odpowiedzialność gry. Uważam że wiara w tych siatkarzy może zaprowadzić nas daleko – dodał opiekun będzińskiej drużyny. Pomimo porażki opiekun MKS-u szukał pozytywów w grze swojej ekipy. – Będziemy chcieli w kolejnych meczach zagrać tak jak miało to miejsce w pierwszych dwóch partiach i jeżeli będziemy korzystali ze wszystkich możliwości jakie mamy to uważam, że będziemy grali dużo lepiej niż miało to miejsce w spotkaniu przeciwko GKS-owi. Musimy dobrze grać w całym meczu, nie możemy sobie pozwolić na falowanie ponieważ jest to nasza największa bolączka. Poza tym nie możemy zwieszać głów po jednej, czy dwóch przegranych akcjach – zakończył trener.
Zobacz również:
Sensacja w PlusLidze Jastrzębski Węgiel przegrał z Barkomem
Artykuł Trener beniaminka ostro po meczu. – Nie stanęliśmy na wysokości zadania pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.