Enzo Maresca podkreśla, że w ofensywnej grze Chelsea nowy wymiar nadało coraz większe zagrożenie bramkowe tworzone przez Enzo Fernandeza i Jadona Sancho. Szkoleniowiec The Blues nigdy nie ukrywał, że od skrzydłowych oczekuje goli i wygląda na to, że zaczynają oni spełniać tę taktykę.
Noni Madueke wystąpił w 12 z 15 ligowych meczów zdobywając pięć bramek i zaliczając dwie asysty. Palmer kontynuuje swoją świetną passę i ma na koncie 11 goli oraz sześć asyst, z kolei Jackson zapisał na koncie 8 trafień a Christopher Nkunku jest naszym najlepszym strzelcem z wynikiem 12 goli we wszystkich meczach.
Po piętach tych zawodników depczą inni - Enzo Fernandez zdobył 3 gole w ostatnich 4 spotkaniach a Sancho zdobył ostatnio jedną bramkę.
Jadonowi po przyjściu do nas brakowało wykończenia: mieliśmy wiele różnych meczów w których grając jeden na jednego zawsze szukał asysty. To dobrze, ale przecież czasami znajdzie się w pozycji w której sam może oddać strzał.
W tym sezonie strzelaliśmy bramki dzięki Noniemu, Pedro, Cole'owi, Christo i Nico, ale z lewej strony mieliśmy trochę męki, teraz zaczynamy z Enzo i Jadonem. Kiedy masz pięciu ofensywnych zawodników na boisku, oczekujesz goli - niezależnie od tego, który z nich będzie je strzelał, ale też dobrej gry bez piłki. Nie możesz grać w piłkę tylko wtedy, gdy masz ją przy nodze, musisz też grać bez niej.
Enzo Fernandez musiał czekać do swojego 16. występu aby wpisać się na listę strzelców. .Obecnie ma trzy gole i sześć asyst w ostatnich sześciu występach.
Enzo jest bardzo dobrym przykładem, Noni jest taki sam. Nawet gdy nie grali, robili właściwe rzeczy. To była moja decyzja aby ich wykluczyć, ale nie dlatego że źle trenowali lub ich zachowanie było niewłaściwe. To były decyzje techniczne. Czasami, gdy wykluczasz zawodników robisz im krzywdę ale też motywujesz ich do czegoś więcej. Enzo może być dobrym przykładem dla pozostałych. Mamy więcej zawodników, którzy w pewnym momencie wypadli z gry, ale gdy grali radzili sobie bardzo dobrze - powiedział Maresca.