Ruszają rewanżowe starcia w ramach 1/8 finału Pucharu CEV. MOYA Radomka Radom przystępuje do drugiego starcia nawet nie z nadziejami, a z konkretnym zadaniem do wykonania. Ekipa z Polski we własnej hali podejmie szwajcarski NUC Volleyball Neuchatel. Spotkanie odbędzie się w środę, 11 grudnia o 20:30.
W pierwszym spotkaniu 1/8 finału Pucharu CEV MOYA Radomka Radom wygrała na wyjeździe Viteos Neuchatel UC 3:0. Ogólny wynik jednakże nie mówi praktycznie niczego o spotkaniu, które cały czas było ‘na włosku’. Ekipa ze Szwajcarii może mieć po nim do siebie ogromny żal i niedosyt, ponieważ przegrała w setach kolejno do: 28, 24 i 28. Nie ma co ukrywać, że to właśnie pierwsze spotkanie było nie lada istotne. Teraz rywalizacja sprowadza się do Polski. Podopieczne Jakuba Głuszaka awans niejako mają ‘podany na tacy’. Własna hala, własna publika, a w dodatku konieczność wygrania tylko dwóch setów.
Od momentu batalii w Szwajcarii, która miała miejsce dwa tygodnie temu, zespoły zdążyły rozegrać po dwa spotkania w rodzimych ligach. Podopieczne Laurena Bertolacciego poradziły sobie znakomicie, bowiem dwukrotnie triumfowały 3:0. Mistrzynie Szwajcarii otwierają tabelę swojej ekstraklasy z dorobkiem 30 punktów. Dotychczas przegrały tylko raz.
Ostatni okres w szeregach radomskiej drużyny wyglądał o 180 stopni inaczej. Zespół z województwa mazowieckiego musiał dwukrotnie przełknąć gorycz porażki, w tym raz niespodziewanie. O ile przegrana z BKS-em Bostik ZGO Bielsko-Biała była niejako ‘wkalkulowana’, o tyle przed meczem z Sokołem & Hagric Mogilno to radomianki legitymowały się rolą murowanych faworytek. Roli nie podołały, przegrywając 2:3. Aktualnie zajmują 7. lokatę w polskiej ekstraklasie. Posiadają 13 punktów. Na 11 meczów wygrały 4.
W pojedynku na szwajcarskiej ziemi znacznie lepszym blokiem legitymowały się gospodynie, które zapisały nim 15 punktów, podczas gdy radomianki 9. Trudno im było jednak mówić o zwycięstwie przy 15 popełnionych błędach w ataku przy zaledwie 4 Radomki. Zarówno zagrywka, jak i przyjęcie także stały po stronie gospodyń. W przekroju całego spotkania popełniły jednak aż 35 błędów własnych przy 12 zespołu z Polski.
Na nic zdała się kapitalna dyspozycja amerykańskiej przyjmującej – Tiaty Scambray, która zapisała na swoje konto 21 punktów (20 atak, 1 blok). Atakowała ze skutecznością 41%. Na 10 zagrywek zepsuła jedną. 6. najlepszej drużynie ostatnich mistrzostw Polski nie udało się jej wyłączyć. Przyjmowała aż 35 razy – 39% pozytywnie, a 26% perfekcyjnie.
Z kolei liderką Radomki była Monika Gałkowska, zdobywczyni 18 oczek. Nie zepsuła żadnej z 12 zagrywek. Otrzymała 41 piłek do ataku, spośród których skończyła 16 (skuteczność 39%). Pomyliła się raz, pięciokrotnie nadziała się na blok. 2-krotnie zapunktowała blokiem.
Rewanżowe spotkanie z udziałem MOYA Radomki Radom i Neptunes de Nantes VB odbędzie się w środę, 11 grudnia. Pierwszy gwizdek sędziego zaplanowano na godzinę 20:30. O transmisji spotkania informowaliśmy tutaj.
Zobacz również:
Wyniki i terminarz rozgrywek Pucharu CEV
Artykuł Puchar CEV: Olbrzymie nerwy pójdą w odstawkę? Radomka ma awans podany na tacy pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.