Sensacja stała się faktem - w sobotnie popołudnie FC Barcelona uległa na własnym terenie ekipie Las Palmas 1:2 i można zacząć mówić o tym, że "Blaugrana" dostała swoistej piłkarskiej zadyszki, bo nie jest to pierwsze jej potknięcie w ostatnim czasie. Po końcowym gwizdku sporo krytyki ze strony kibiców spadło m.in. na Roberta Lewandowskiego, który chociażby w końcówce nie zdołał wykorzystać szansy na to, by FCB kończyła starciem chociaż z jednym punktem na koncie.