Mnożą się spekulacje wokół tajemniczego zaginięcia 47-letniej Beaty Klimek. Bliscy kobiety, a także lokalna społeczność są przekonani, że kobieta padła ofiarą przestępstwa. Swoje podejrzenia kierują na męża 47-latki, z którym kobieta była w trakcie rozwodu. Zwracają uwagę na szereg niepokojących faktów, które miały miejsce w dniu zaginięcia pani Beaty. Jednym z nich jest wyjazd Jana Klimka feralnego dnia po kamienie do brukarza. Dlaczego potrzebował ich akurat w dniu zaginięcia żony? Mężczyzna wyjaśnił to w rozmowie z "Faktem".