Savino Del Bene Scandicci pokonało w meczu 3. rundy fazy grupowej BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała 3:0 na wyjeździe. – Jestem bardzo szczęśliwa, że wygrałyśmy – powiedziała Strefie Siatkówki Ana Carolina Da Silva, środkowa wicemistrzyń Włoch.
Krzysztof Sarna (Strefa Siatkówki): Czy to było najtrudniejsze ze wszystkich trzech spotkań w grupie?
Ana Carolina Da Silva: – Jestem bardzo szczęśliwa, że wygrałyśmy. Bielszczanki grają bardzo dobrze. Również granie przed taką publicznością naprawdę robi wrażenie. Wiesz, że polscy kibice naprawdę kochają siatkówkę i w tym meczu to pokazali. Oczywiście nasza drużyna zagrała dobrze, ale musimy naprawdę lepiej zagrywać. Staramy się tego trzymać, to był nasz cel na batalię z BKS-em. Myślę, że to nam się nie udało, ale uważam, że jest częścią procesu. Również nasz zespół jest nową drużyną grającą w Lidze Mistrzyń, dlatego też staramy się grać jak najlepiej, szukać naszej najlepszej dyspozycji. Tym razem to wystarczyło do odniesienia zwycięstwa. Jednak nasza dyspozycja nie jest wystarczającą do osiągnięcia tego, czego chcemy.
W trzeciej partii wygrywałyście 19:15, wydawało się, że kwestią chwili jest zakończenie spotkania. Doznałyście obronnego przestoju, tracąc cztery punkty w serii. Co z twojej perspektywy wydarzyło się w waszej grze?
– Bielszczanki próbowały wszystkiego, co mogły, jeśli chodzi o zagrywkę. My przy outsidzie popełniałyśmy dużo błędów. Takie przestoje zdarzyły nam się w każdym secie, zwłaszcza w trzecim. Uważam, że ma to związek z dobrym serwisem rywalek. Po tym popełniłyśmy też błędy. Powrót do gry, skupienie się i zdobywanie punktu po punkcie zajmuje trochę czasu. Na szczęście mogłyśmy wygrać.
Trener Marco Gaspari powiedział, że waszym celem jest zajęcie 1. miejsca w grupie. Jesteście już w połowie drogi ku niemu. Co jest waszym celem na dalszą część rozgrywek Ligi Mistrzyń?
– Myślę, że kiedy zapytasz wszystkich sportowców, odpowiedzą, że oczywiście chcą wygrać. Myślimy jednak na zasadzie „krok po kroku”. Jasną rzeczą jest, że chcemy być pierwsze w grupie, ale także poprawiać nasz sposób na grę. Skupiamy się na tym, żeby lepiej grać i trenować, a następnie pokazywać to na boisku.
Jakie były twoje odczucia po zwolnieniu trenera Stephana Antigi?
– Nasze myśli były dobre. Wiesz, co możemy zrobić? To część tej pracy, to życie. Myślę, że poprzedni trener zrobił wszystko, co mógł. Aktualnie staramy się zrobić wszystko, co w naszej mocy pod okiem nowego szkoleniowca. To część życia.
Czy Imoco Conegliano jest nie z tej ziemi, poza zasięgiem całej ligi?
– Myślę, że jeśli grasz, myśląc w ten sposób i jeśli każdy mierzy się z tym w ten sposób, wówczas będzie musiał grać sam. Jesteśmy w grze. Robimy co w naszej mocy. Każdy mecz jest bardzo ważny w kierunku rozwoju i odnoszenia zwycięstw. Na koniec zmagań nadchodzi to, co jest najważniejsze. Tak więc czekamy.
Grasz już drugi rok w Savino i we Włoszech. Jak oceniasz poziom ligi?
– Dla mnie liga włoska jest najlepszą, jaką aktualnie tylko mamy na świecie. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę w niej grać. Jestem niezmiernie zadowolona na znalezienie swojego miejsca i nawiązania kontaktu z dziewczynami, a także możliwości grania na tak wysokim poziomie. To świetne, że w Serie A są tak niesamowite zawodniczki i przeciwko każdej drużynie gra się na tyle trudno. We Włoszech gra się fajnie.
Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy E Ligi Mistrzyń
Artykuł Uznanie dla Polski! Ana Carolina pochwaliła Polaków po meczu pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.