- Nie chcę tego w żaden sposób trywializować czy bagatelizować, ale mam wrażenie, że czasem sytuacje takie jak osoba biegająca z maczetą mogą być odbierane jako lokalny folklor - mówi radny z Pragi-Północ Krzysztof Michalski. - Oczywiście, przemoc jest tu obecna, ale nigdy nie dochodziło do takich tragicznych sytuacji - dodaje. W sobotę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej zginął jeden z policjantów. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że na ulicy kwitnie handel używkami.