Nie tylko polscy piłkarze dostarczyli w ostatnich dniach powodów do zażenowania. Nie popisali się również nasi sędziowie, o czym głośno w całej Europie. Daniel Stefański i Paweł Malec - pracujący w roli arbitrów VAR - zobaczyli na monitorach ofsajd, którego nie było. W efekcie nie uznano bramki Szwedom, którzy w ostatniej serii gier grupowych mierzyli się z Azerbejdżanem. Co na to UEFA? Kolega po fachu obu negatywnych bohaterów spodziewa się kar.