Piotr Zieliński dał reprezentacji Polski nadzieję, gdy na kwadrans przed końcem trafił do siatki Diogo Costy i złapał kontakt do Portugalczyków. Niestety, przyjezdni z Półwyspu Iberyjskiego nie potrzebowali wiele czasu, by po raz kolejny stworzyć zagrożenie, w efekcie czego do własnej bramki trafił Jan Bednarek. Powtórki pokazały, że we wcześniejszym etapie akcji faulowany mógł być jeden z reprezentantów Polski. Arbiter uznał jednak gola rywali na 3:1.