Ołeksandr Usyk byl widziany na lotnisku w Krakowie w kajdankach. Incydentem, w którym wziął udział, zainteresował się Wołodymyr Zełeński, a straż graniczna wyjaśniła, że działania związane z kajdankami były tylko prewencyjne. Bokser twierdził, że doszło do nieporozumienia, ale wszystko zostało już wyjaśnione. On i jego trener nie mogli dostać się na pokład samolotu. Rosyjskie media postanowiły podać własną narrację.