Izabela P. z Kruszyna (woj. dolnośląskie) przez 11 dni szukała rodzina, znajomi i policja. Zaangażowano drony, sprowadzono psy tropiące, a nawet śmigłowiec. Nieoczekiwanie odnalazła się sama. Nikt jej nie uprowadził, ani nie więził. Postanowiła sama zniknąć. Sprawę prowadzi prokuratura w Bolesławcu. Śledczy zdradzają, jaką decyzję podjęli.