Z nieoczekiwanymi problemami mierzyli się w poniedziałkowy wieczór polskiego czasu organizatorzy US Open. Podczas sesji popołudniowej w pewnym momencie uruchomił się alarm przeciwpożarowy, który doprowadził do przerwania spotkań odbywających się na nowojorskich kortach. Kibice na trybunach najedli się sporej ilości strachu. Amerykanie szybko jednak poradzili sobie z problemem.