Renato Veiga nie ukrywa rozczarowania grą zespołu w porażce z Servette, ale podkreśla, że najważniejsze jest zapewnienie sobie miejsca w Lidze Konferencji co się udało dzięki wynikowi pierwszego spotkania.
To był dziwny mecz. Wiedzieliśmy że to trudny stadion, czasami mogliśmy lepiej zarządzać meczem i trochę uspokoić grę, ale to piłka i w tym tkwi jej piękno. Tak, mogliśmy lepiej grać przy wyniku 1-0, mogliśmy zabić mecz, ale tego nie zrobiliśmy. Jesteśmy na finiszu i to jest najważniejsze.
Zakwalifikowaliśmy się do turnieju i teraz już myślimy o Crystal Palace. W niedzielę fajnie będzie znów zagrać przed swoimi kibicami, są najlepsi - dziękujemy za wsparcie.