Ludowcy grzmią po słowach Donalda Tuska, który obarczył ich winą za brak zmian w prawie aborcyjnym. - Nie było żadnej takiej obietnicy. Umowa koalicyjna nie przewidywała tematów światopoglądowych, w tym aborcji. To sprawa, która pojawiła się poza umową - ucina jeden z polityków PSL. Inni mówią o "złośliwości ze strony premiera", "politycznej grze", "próbie zrzucenia z siebie winy" i "konsumowaniu przystawek".