Jowita ze wsi Lisiny, która zaginęła na początku lipca, właśnie dostała pocztą zwolnienie z pracy. Jej rodzina jest oburzona. – A jak Jowita się znajdzie i będzie wymagała leczenia, to co będzie? To jest bardzo nie w porządku – denerwuje się Małgorzata Zielińska, teściowa zaginionej.