W pierwszym meczu eliminacji Ligi Konferencji Chelsea na własnym terenie pokonała szwajcarski Servette 2:0 a bramki strzelali Christopher Nkunku (z karnego) i Noni Madueke.
Zgodnie z przewidywaniami Chelsea mimo eksperymentalnego składu miała większe posiadanie piłki niż goście, ale na pierwszą bramke musieliśmy czekać do 50 minuty spotkania.
Ciekawie bylo od początku meczu - już w 70 sekundzie Dewsbury-Hall podawał piłkę do Guiu który próbował wbić ją głową do siatki - bez powodzenia, zresztą jak sie okazało i tak był na spalonym. Kto wie czy w przypadku czystej akcji nie byłoby karnego bo piłkarz starł się z bramkarzem przyjezdnych.
Goście często kontratakowli co przynosiło im rzuty rożne, z kolei Chelsea miała kolejna szansę przy uderzeniu Mudryka, jednak piłka minęła bramkę. Chwilę później uderzał Neto, ale wprost w bramkarza.
Pod koniec pierwszej połowy fatalnie zachował się Badiashile który zagrał piłkę do Jorgensena i zapachniało samobójem, ostatecznie do przerwy było bezbramkowo a piłkarzy schodzących do szatni żegnały gwizdy trubun Stamford.
W 50 minucie w polu karnym faulowany przez goalkeepera jest Nkunku który sam wykorzystuje przyznana jedenastkę.
Chwillę po tym golu imieliśmy sytuację pt. "jak on tego nie trafił?" - bramkarz Servette fatalnie próbował podawać piłkę za polem karnym - dopadł ją Guiu ale nie wykorzystał ani pustej bramki rywali, ani kolejnych dwóch dobitek które wypiąstkował bramkarz Szwajcarów.
Kolejna bramka padła w 76 minucie - Enzo Fernandez podał piłkę Noniemu Madueke który na pełnym gazie wbiegł w pole karne i z kąta umieścił piłke w górnym rogu bramki.
Goście nie dawali za wygraną i końcówce spotkania obili poprzeczkę bramki Chelsea i kilkukrotnie zagrozili po rzutach rożnych ale wynik się już nie zmienił.