Można powiedzieć, że na rynku kredytowym pojawił się nowy trend. Nie jest to jednak coś, co specjalnie przypadnie do gustu bankom czy innym instytucjom udzielających pożyczek. Po Frankowiczach o korzystniejsze warunki spłaty posiadanych zobowiązań finansowych upomnieli się inni kredytobiorcy. Chcą oni dokładnie sprawdzić, czy zawarte umowy kredytowe nie naruszają obowiązującego w Polsce prawa. Jeśli tak, mogą zgodnie z przepisami upomnieć się o całkowicie darmowy kredyt. W ten sposób działa bowiem sankcja kredytu darmowego. Pierwsze analizy wykonane przez kancelarie prawnicze sugerują, że spraw kwalifikujących się do uruchomienia tej procedury jest naprawdę sporo. Czym jest dokładnie SKD? Kto może z tego skorzystać? Czy banki i inne firmy pożyczkowe mają się czego bać?
Sankcja kredytu darmowego (w skrócie SKD) nie jest w polskim prawie figurą nową. Istnieje w przepisach od 2011 roku, ale dopiero teraz zyskuje na popularności, zapewne na fali sukcesów odniesionych przez Frankowiczów. W największym skrócie – termin ten dotyczy specjalnego uprawnienia kredytobiorcy, a konkretnie konsumenta do rozliczenia swojej umowy kredytowej wyłącznie do kwoty pożyczonego kapitału kredytu bez odsetek i innych kosztów w sytuacji udowodnienia, że instytucja udzielająca pożyczki lub kredytu nie dopełniła ciążących na niej obowiązków ustawowych. Uruchomienie tego mechanizmu sprawia więc, że osoba posiadające kredyt musi spłacić dokładnie tyle, ile pożyczyła, bez żadnych dodatkowych kwot. To z kolei sprawia, że kredyt, jaki został zaciągnięty, stał się de facto darmowy.
Nie bez przyczyny w powyższym akapicie kredytobiorca nazwany został konsumentem. Sankcja kredytu darmowego dotyczy bowiem tylko tych pożyczek, które wedle przepisów mogą być uznane za kredyty konsumenckie. Polskie prawo konsumentem określa osobę fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z prowadzoną działalnością gospodarczą czy zawodową. Inaczej rzecz ujmując – aby kredyt był uznany za konsumencki, to pochodzące z tego tytułu pieniądze nie mogą zostać przeznaczone na działalność biznesową/zarobkową.
To niejedyne ograniczenia związane z SKD. Uprawnienie to dotyczy jedynie osoby posiadające kredyty, których kwota nie przekracza 255 550 zł. Wyjątek stanowią pożyczki niezabezpieczone hipoteką przeznaczone na remont domu lub lokalu. Te mogą opiewać na wyższe kwoty.
Co ważne – kredytem konsumenckim nie jest kredyt hipoteczny. A przynajmniej nie taki, który był zaciągany w ostatnich latach. Z sankcji kredytu darmowego mogą skorzystać posiadacze kredytów hipotecznych, których umowy zostały zawierane między 18 grudnia 2011 a 21 lipca 2017 r. na kwotę nie większą niż 255.550 zł, a także kredyty hipoteczne, których umowy zawarto przed 18 grudnia 2021 na kwotę nieprzekraczającą 80 000 zł.
Jakie więc umowy kwalifikują się do skorzystania z SKD? Są to m.in. umowy pożyczki, umowy kredytu w rozumieniu przepisów prawa bankowego, umowy o odroczeniu konsumentowi terminu spełnienia świadczenia pieniężnego, umowę leasingu i najmu, jeżeli umowa odrębna od tych umów przewiduje obowiązek nabycia przedmiotu umowy, uzależniając go od żądania kredytodawcy.
Absolutną podstawą do skorzystania z sankcji kredytu darmowego jest tez oczywiście wykazanie, że instytucja (np. bank) dopuściła się pewnych nieprawidłowości w całym procesie udzielania nam pożyczki. Przewinienia ze strony kredytodawcy muszą naruszać przepisy art. 45 ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim. Dokument ten dość ogólnie określa to, jakie obowiązki spoczywają na firmach udzielających pożyczek konsumenckich. Są to dokładnie wymogi:
Tyle teorii. Co to jednak oznacza w praktyce? Błędy mogą być bardzo proste i np. dotyczyć nieprawidłowego wskazania danych kredytodawcy w umowie, nieprecyzyjnie określonej całej kwoty kredytu i kosztów, błędne przedstawienie mechanizmu zmian stopy oprocentowania, brak podania okresu obowiązywania umowy itd. Poważnym naruszeniem jest przekroczenie maksymalnej wysokości pozaodsetkowych kosztów kredytu. Liczba możliwych przewinień, jakich dopuszczały się (a wręcz dopuszczają nadal) jest bardzo długa.
Po pierwsze należy wiedzieć, że na uruchomienie sankcji kredytu darmowego jest odpowiedni czas. Uprawnienie to wygasa po roku od momentu wykonania umowy, a więc od zamknięcia kredytu i wydanie wszystkich niezbędnych dokumentów, zwolnienie zabezpieczeń. Jeśli ten termin minął, wówczas opcja skorzystania z SKD staje się niemożliwa.
Po drugie – konieczne jest dokładne przeanalizowanie umowy pod kątem występujących w niej ewentualnych błędów. To kluczowy element przygotowania się do walki z kredytodawcą. To właśnie te uchybienia stanowią podstawę do wywalczenia darmowego kredytu. Bez nich kredytobiorca nie ma żadnego argumentu do zdobycia korzystniejszych warunków spłaty zobowiązania.
Analizę umowy warto przekazać prawnikowi. Doświadczeni na tym gruncie radcy prawni lub adwokaci dokładnie wiedzą, jakich zapisów nie powinno być w kontraktach z bankami czy innymi instytucjami udzielających pożyczek. Są też wyczuleni na inne błędy czy nieścisłości, które w kontekście SKD mogą okazać się kluczowe. Wiele kancelarii (w tym https://www.sobotajachira.pl/sankcja-kredytu-darmowego/) wykonuje takie analizy za darmo. Przy wsparciu prawnika łatwiej też przejść do kolejnego etapu, czyli skompletowania wszystkich dokumentów i złożenia stosowanego wniosku. Kancelarie oferujące pomoc przy sprawach z SKD zapewniają zwykle kompleksową obsługę obejmującą także reprezentację w sądzie.
Wygląda na to, że tak. Pierwsze analizy kancelarii prawniczych wykazały, że spora liczba umów kredytowych i umów o pożyczki zawiera różnego rodzaju błędy, które mogą stanowić podstawy do uruchomienia sankcji kredytu darmowego. Samo to uprawnienie nie jest w polskim prawie nowością. Przez długi czas było jednak „uśpione”. Teraz może być wykorzystywane przez konsumentów masowo.
A walczyć jest o co, bo orzeczenie SKD wiąże się z uzyskaniem korzystniejszych warunków spłaty, a w przypadku już uregulowanego zobowiązania odzyskaniem niemałych pieniędzy. Warto więc całemu temu trendowi bacznie się przyglądać. Niewykluczone bowiem, że po batalii Frankowiczów, banki i pokrewne im firmy będą musiały mierzyć się z kolejną, ogromną falą swoich klientów.
Post Kredyt bez kosztów i odsetek. To nie mrzonka. Dowiedz się, czym jest sankcja kredytu darmowego pojawił się poraz pierwszy w Przegląd.