Minęło 15 miesięcy, odkąd Joao Felix ostatni raz przechadzał się korytarzami Cobham, od dziś może to znów robić tym razem jako pełnoprawny piłkarz The Blues. Sam napastnik przyznaje, że wraca do klubu z poczuciem niedokończonych spraw.
Ten transfer to dla mnie szansa na znalezienie dom - po dwóch wypożyczeniach do Chelsea i Barcelony potrzebowałem miejsca, w którym zostanę na stałe. Nie ma dla mnie lepszego miejsca niż Chelsea, chcę tu zabłysnąć.
Było trochę rzeczy, które sprawiły, że chciałem tu wrócić: projekt, klub, liga, kibice, czas, który tutaj spędziłem i który kochałem. Mimo wyników, jakie wówczas mieliśmy, czułem się tu naprawdę dobrze, więc cieszę się że wróciłem - mówi Felix.
Rozwinąłem się jako zawodnik na wiele sposobów: postrzeganie gry, przestrzenie w których piłka może łatwo dotrzeć, gdzie mogę mieć większy wpływ na mecz. Próbuję to rozgryźć oglądając filmy z moich występów. Tak, trochę zmieniłem się od czasu, gdy byłem tu ostatnio. Mam teraz 24 lata, w listopadzie będę miał 25. Czuję, że dojrzałem jako zawodnik, jestem bardziej przygotowany na Premier League. Czuję, że moje najlepsze lata są przede mn, one dopiero nadejdą a ten rok będzie dobrym rokiem, ponieważ teraz jestem na stałe w domu i mogę się tym cieszyć.
Nowy system idealnie pasuje do mojej gry, przed podpisaniem kontraktu dwukrotnie telefonicznie rozmawiałem o tym z trenerem, więc po prostu chcę dać z siebie wszystko dla drużyny i klubu; gole, asysty. W tym sezonie chcę rozegrać jak najwięcej meczów, pomóc drużynie i klubowi ponownie znaleźć się na szczycie światowej piłki - Chelsea musi tam być. Musimy rozegrać świetny sezon i zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby w tym pomóc.