Chociaż czwartek nie był tak udany dla polskich sportowców, jak środa, mieliśmy jednak kilka szans medalowych. Jedną z nich wywalczył sobie Arkadiusz Kułynycz, który dzięki repasażom stanął przed szansą na zdobycie brązowego krążka. Naprzeciw siebie miał jednak rywala z absolutnie najwyższej półki. Żan Bełeniuk miał już na koncie dwa olimpijskie laury, w tym złoto zdobyte w Tokio. Rywal ten okazał się dla Polaka nie do pokonania, a ostateczny wynik sędziów (3:1) wskazywał dla Ukraińca.