Patrycja (†30 l.) i Łukasz (†32 l.) z wypoczynku nad mazurskim jeziorem wrócili w trumnach. Wskoczyli do wody za swoją czteroletnią córeczką i już nie wypłynęli. Ich pogrzeb w Chotomowie pod Warszawą zgromadził tłumy. Podczas ostatniego pożegnania na cmentarzu tylko szwagier Patrycji był w stanie zabrać głos. Na trumnami małżonków przywołał ich ostatnie słowa. Tak symboliczne.