Natalia Kaczmarek oszczędzała się w startach sztafet mieszanych, całą parę szykowała na indywidualne występy na 400 metrów, jest naszą wielką nadzieją medalową. I aby tak się stało, musiała zrobić dziś wszystko, by bezpośrednio awansować do półfinału, ominąć jutrzejszy repasaż. Tak się stało, mimo że Polka miała wśród rywalek zawodniczkę broniącą złota z Tokio, ale także brązową medalistkę ostatnich MŚ. Pewnie wygrała, w czasie 49.98 s.