Legia Warszawa przez 45 minut spotkania ze słabiutkim Caernarfon Town nie zaprezentowała niczego godnego uwagi. Nie musiała – po pierwszym meczu miała przecież zaliczkę sześciu bramek. Najwyraźniej jednak podczas przerwy trener domagał się od swoich piłkarzy większej aktywności, bo ci od razu po zmianie stron ruszyli do ataku. Skończyło się na 5:0, czyli 11:0 w dwumeczu. Teraz „Wojskowi” mogą już myśleć o trzeciej rundzie eliminacji.