10:5, a później 17:14 prowadzili polscy koszykarze 3x3 w swoim pierwszym meczu olimpijskiego turnieju na La Concorde. Prowadzili z Francją, co dla miejscowych kibiców było dołujące, już chwilę wcześniej przeżyli porażkę kobiecej drużyny. Tym razem na końcu się cieszyli, Biało-Czerwoni zaczęli grać nerwowo, stracili atut pod koszem. I choć wyrównali na 19:19, to jednak ostatnie słowo należało do rywali. W środę okazja do zmazania plamy, meczu z USA.