Przemysław Babiarz zawieszony, a wokół jego tematu wciąż trwa prawdziwa burza. Dziennikarza wspierają koledzy po fachu, sportowcy i politycy. Sprawa stanęła właściwie na ostrzu noża i nie wiadomo, czy będzie jak ją rozwiązać. Jak się jednak okazało, na korzyść prezentera przemawiają przepisy. Według dr hab. Moniki Gładoch, cytowanej przez "Business Insider" sprawa jest jasna - władze TVP nie miały prawa zawiesić Babiarza za wypowiedziane przez niego słowa podczas ceremonii otwarcia igrzysk.