Raport "Do Rzeczy" II Główną zaletą Kamali Harris jest to, że nie jest Joe Bidenem. Trudno dostrzec w niej jednak lidera, który wie, jak zadbać o gospodarkę i jak walczyć z nielegalną migracją. A to są tematy, które najbardziej interesują Amerykanów. Jeśli więc w sierpniu zostanie ona koronowana na królową demokratów, to zamiast zwycięstwa może dać Partii Demokratycznej jedynie iluzję w miarę wyrównanej walki z Donaldem Trumpem.