Wszedł na boisko w drugiej połowie meczu z KF Llapi Podujevo. Najpierw miał trochę „za uszami” jeśli chodzi o stratę gola przez Wisłę Kraków na 1:1, ale później nadrobił to z nawiązką strzelając bramkę na 2:1. A po zakończeniu spotkania uśmiechnięty od ucha do ucha Giannis Kiakos dzielił się z nami swoimi wrażeniami na temat czwartkowego spotkania.