Baseny na Zakrzówku okazały się wielką, nie tylko lokalną atrakcją. W ciepłe, słoneczne weekendy, czy święta, aby wejść na kąpielisko trzeba odstać w kolejce dwie, a nawet trzy godziny. Szybko okazuje się, że to kolejka międzynarodowa. Niektórzy decydują się podjąć wyzwanie stojąc w skwarze z małymi dziećmi. Nie brak takich, którzy nie dają rady i rezygnują. Co innych motywuje do tego, by jednak nie odpuszczać? - Tu jest jak w Egipcie, a nawet lepiej. Jak nie skorzystać z takiej okazji - usłyszeliśmy od jednego z turystów.