Trwa sezon na letnie owoce. Na bazarkach roi się od słoiczków borówek, skrzynek pełnych czereśni i pudełek z malinami. Powoli kończy się wysyp jagód. W szczycie sprzedaży ceny spadają, ale i tak wielu klientów twierdzi, że w tym roku jest drogo. Czy da się taniej posmakować rarytasów prosto z krzaka lub drzewa? Plantatorzy oferują samozbiory. Na czym to polega i jak wygląda finansowo?