Do stojącego przed budynkiem Miłosza S. († 21 l.) podbiega jego znajomy z wioski — Daniel K. (20 l.). Uderza go w twarz. Młody człowiek pada na ziemię. Tyłem głowy uderza o asfalt. Po kilku dniach umiera w szpitalu. Sprawca śmiertelnego pobicia dostał właśnie wyrok: cztery lata więzienia. Zdruzgotana rodzina chce walczyć dalej o wyższą karę.