26-latek, który zostawił psa w rozgrzanym samochodzie w Kaliszu (woj. wielkopolskie), usłyszał zarzuty. Zwierzę konało w męczarniach. Lekarzom nie udało się go uratować. Tymczasem winny jego śmierci, wykazał się zaskakującą postawą. Czy żałuje tego, co stało się jego zwierzęciu?