Temat pamiętnej "afery premiowej" wrócił podczas transmisji na żywo w "Kanale Zero", kiedy to Czesław Michniewicz był gościem Krzysztofa Stanowskiego w rozmowie na temat piłkarskiej taktyki. Były selekcjoner w pewnym momencie sam wspomniał o skandalu, który miał "wypłynął" w trakcie mistrzostw świata w Katarze. W pewnym momencie szkoleniowiec wspomniał o Zbigniewie Bońku, który, zdaniem Michniewicza, mógłby ugasić ten pożar w zarodku, gdyby wówczas był prezesem PZPN.