– Na mistrzostwa Europy jedziemy walczyć o jak najlepszy wynik i spuentować to, nad czym chłopcy pracowali nie tylko w okresie przygotowawczym reprezentacji, ale również w klubach i w Szkole Mistrzostwa Sportowego – powiedział szkoleniowiec reprezentacji Polski siatkarzy U18, Jacek Nawrocki.
Za pana podopiecznymi trzy pożyteczne sparingi z Francuzami, którzy niezależnie od kategorii wiekowej są wymagającym przeciwnikiem. Jak pożyteczne były te mecze kontrolne?
Jacek Nawrocki: Zespół francuski można chwalić zarówno za technikę, jak i za potencjał. Praktycznie wszyscy zawodnicy mają około albo ponad dwa metry. Są to bardzo mocni, silni i elastyczni siatkarze o doskonałym wyszkoleniu technicznym. Myślę, że są jednym z faworytów mistrzostw Europy. Oczywiście, wyniki w sparingach są sprawą drugorzędną, ale mogliśmy w nich poznać potencjał tej drużyny. Sparingi te były więc bardzo pożyteczne i dały nam odpowiedź na wiele pytań odnośnie składu na mistrzostwa Europy. Uważam, że nie tylko te spotkania, ale również wcześniejsze z Czechami i Finami były trafione.
Te przygotowania są dosyć długie. Udało się uniknąć urazów?
– Niestety, nie udało się przeprowadzić tych przygotowań bezboleśnie. Nie mam na myśli kontuzji czy spraw przeciążeniowych. Dopadły nas dolegliwości, które wcześniej doskwierały zawodnikom, łącznie z chorobami wewnętrznymi. Mieliśmy kilka problemów. Niektórzy zawodnicy byli wykluczani z treningów przez dwa, trzy tygodnie, ale pracowaliśmy nad tym, aby ci chłopcy pojechali na mistrzostwa Europy. Nie obyło się jednak bez dowoływania kolejnych siatkarzy. Mam nadzieję, że te kłopoty zdrowotne mamy już poza sobą.
Ilu zawodników uczestniczy w ostatnim zgrupowaniu w Krośnie przed mistrzostwami Europy?
– Zdecydowaliśmy się na czternastkę, która ma pojechać na mistrzostwa Europy. Tylko jakaś kontuzja może wpłynąć na zmianę tego składu. Ale docelowo ta grupa, która obecnie trenuje w Krośnie, ma wziąć udział w mistrzostwach Europy.
Sparingi z Hiszpanami mają stanowić kropkę nad „i” tych przygotowań?
– Te sparingi mają pomóc nam przetestować to, co zaplanowaliśmy sobie głównie jeśli chodzi o pierwszą piłkę i system przyjęcia. W tych spotkaniach będziemy jeszcze weryfikować to, co udało nam się zrobić w całym okresie przygotowawczym.
Te mistrzostwa Europy będą trudnym turniejem, bo będzie bardzo dużo grania. Kluczową rolę może więc odegrać odpowiednie przygotowanie fizyczne i odpowiednie rotowanie składem?
– Ta formuła turnieju jest bardzo trudna i wymaga rotacji zawodnikami. Rozumiem, że młodzi zawodnicy szybko się regenerują, ale uważam, że ich wytrzymałość jest ograniczona. Stąd też postawiliśmy na zawodników, którzy mogą grać zarówno na przyjęciu, jak i na libero albo tak jak w przypadku Maćka Korony na przyjęciu i na środku.
A jak pan oceni grupę, do której trafiliście?
– Myślę, że jest to bardzo trudna grupa. Mieliśmy okazję sprawdzić dyspozycję Francuzów, którzy są bardzo mocni. W mojej opinii jest to jeden z kandydatów do złota. Taki potencjał rzadko kiedy zdarza się w zespole kadetów. Oni pierwszy raz będą grali w takim zestawieniu, bo na ubiegłorocznych mistrzostwach Europy występowali w zupełnie innym składzie. Bułgarzy również nie poto organizują ten turniej, żeby go nie wygrać. Są przecież wicemistrzami Europy z poprzednich mistrzostw Europy. Ten rocznik, jak i ten następny są ich oczkiem w głowie. Finowie również są bardzo silni, grają szybką siatkówkę, więc nie można ich lekceważyć.
A nasz zespół stać na walkę o medale?
– Uważam, że w przypadku tak młodych siatkarzy nie ma sensu składać jakichkolwiek deklaracji. Na mistrzostwa Europy jedziemy walczyć o jak najlepszy wynik i spuentować to, nad czym chłopcy pracowali nie tylko w okresie przygotowawczym reprezentacji, ale również w klubach i w Szkole Mistrzostwa Sportowego.
Zobacz również
Podział na grupy w mistrzostwach Europy U18 siatkarzy
Artykuł Polacy przed ME. Jacek Nawrocki: Nie ma sensu składać jakichkolwiek deklaracji pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.