W ostatnich tygodniach mieszkańcom południowo-wschodniej części Krakowa znów mocno doskwiera fetor z okolicznych zakładów przemysłowych i oczyszczalni Płaszów. Skargi płyną obecnie głównie z Płaszowa, Rybitw i Złocenia, a więc terenów które rozbudowują się w ekspresowym tempie. - Odkąd zrobiło się ciepło zdarzają się dni, że śmierdzi wręcz niemiłosiernie, nie sposób otworzyć okien w mieszkaniu – irytują się ludzie. Co na to miasto i służby odpowiedzialne za ochronę środowiska?