Po raz kolejny zepsuły się światła na rondzie Grzegórzeckim co powoduje masakryczne korki w środku dnia, nie w godzinach szczytu. Stoi Powstańców Warszawskich, aleja Pokoju, Kotlarska, piesi denerwują kierowców, kierowcy pieszych i sami siebie nawzajem. Taki los gotują im urzędnicy miejscy i drogowcy coraz częściej swoją niekompetencją. Trudno zrozumieć, że nie można raz a porządnie, w Krakowie, naprawić świateł na jednym z najważniejszych węzłów drogowych, szczególnie w czasie wakacyjnego rozkopania miasta i mega korków. Nie drodzy urzędnicy, połowa miasta nie wyjeżdża na wakacje jak sobie wymyśliliście.