Wielkim skandalem zakończył się incydent ujawniony przez lokalne media, kiedy niemiecka policja na parkingu w Polsce zostawiła rodzinę migrantów z Bliskiego Wschodu. Straż Graniczna nazwała sytuację "naruszeniem zasad", oburzony premier Donald Tusk (67 l.) dzwonił do kanclerza Olafa Scholza (66 l.), Niemcy wyrazili głębokie ubolewanie. Teraz polskie służby znów oczekują wyjaśnień w sprawie kolejnego przypadku zawrócenia do Polski uchodźców. Tym razem chodzi o grupę Ukraińców.