Około stu osób i rosnąca z każdą minutą temperatura spotkania - tak było w czwartkowe popołudnie w krakowskim magistracie. Mieszkańcy ścisłego centrum Krakowa tłumnie stawili się na spotkanie "Stare Miasto dla turystów czy mieszkańców?", by opowiedzieć o wszystkim, z czym na co dzień się mierzą. Od głośnych imprezowiczów, przez niedostępność miejsc parkingowych, brak widocznych na ulicach patroli Straży Miejskiej i Policji, po niewystarczającą liczbę publicznych toalet - przez co, jak mówią, miasto ocieka fekaliami. Słuchali ich i odpowiadali na pytania urzędnicy, radni i przedstawiciele służb. Jaki będzie efekt?