Żaden piłkarz nie zrobił więcej w ataku drugiego zespołu Wisły, by wygrać sobotni (15 czerwca) mecz 4. ligi z Wolanią, niż Wiktor Szywacz i to nie tylko dlatego, że kapitan krakowskiego zespołu zdobył decydującą bramkę. Na stadionie Prądniczanki goście z Woli Rzędzińskiej przegrali 1:2, czyli tyle, ile jesienią na własnym boisku.