Tereny rekreacyjne, zieleń, boiska, place zabaw - to miała być nowa, komfortowa przestrzeń łączącą Stare Miasto i Kazimierz z Grzegórzkami. Jak na razie pod nowymi kolejowymi estakadami przecinającymi centrum miasta mamy brud, pył, śmieci, zakamarki do nocnych libacji i dzikie parkingi. Podobnie jest też pod estakadami na Zabłociu. A miał być Park Kolejowy, na który czekają mieszkańcy. Koszmarne widoki pozostają także w pamięci zagranicznych turystów, którzy często korzystają z nowego przystanku kolejowego Kraków Grzegórzki, czy odwiedzają muzea na Zabłociu.