11-tygodniowy Piotruś z Przemkowa na Dolnym Śląsku niemal od urodzenia był bestialsko katowany przez swojego ojca. Sprawa ujrzała światło dzienne, gdy chłopiec w krytycznym stanie trafił do specjalistycznego szpitala w Zielonej Górze. Rodzice chłopca trafili natomiast do aresztu. Decyzją sądu rodzinnego w Głogowie malec trafił do nowej, kochającej rodziny. Reporter "Faktu" odwiedził Piotrusia w jego nowym domu.