CUK Anioły Toruń wywalczyły upragniony awans do TAURON 1.Ligi. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha awans na zaplecze PlusLigi osiągnęli już w drugim dniu turnieju. – Byliśmy mega zespołem przez cały sezon i cieszę się, że pokazaliśmy to w tym turnieju – mówił w rozmowie z Gazetą Pomorską Łukasz Kalinowski.
Celem toruńskich Aniołów od pierwszego sezonu istnienia klubu był jak najszybszy awans do I ligi. Wcześniej dwa razy torunianie zameldowali się w turniejach finałowych, jednak najpierw w sezonie 2021/2022 patrzyli jak z awansu cieszą się zespoły REA BAS-u Białystok i MKS Astry Nowa Sól, a przed rokiem musieli uznać wyższość zawodników Bogdanki Arki Chełm oraz MCKiS-u Jaworzno. Tamte turnieje doskonale pamięta Jakub Skadorwa. Siatkarz jest jedynym zawodnikiem, który w CUK Aniołach Toruń gra od początku.
W sezonie 2023/2024 torunianie stanęli przed kolejną szansą wywalczenia upragnionego awansu, a dodatkową motywacją był fakt, że turniej finałowy II ligi odbywał się właśnie w Toruniu. Pierwszego dnia zmagań podopieczni Krzysztofa Stelmacha pokonali UKS Spartę Grodzisk Mazowiecki, a w kolejnym meczu nie pozostawili złudzeń AVII Solar Sędziszów Małopolski. To właśnie Jakub Skadrowa skończył ostatnią piłkę meczu, której wagą był awans na zaplecze ekstraklasy. – Już dwa razy czułem tutaj smak porażki, za trzecim w końcu się udało. Zrobiliśmy coś niesamowitego, zrobiliśmy to u siebie. Byłem na boisku, dostałem ostatnią piłkę i skończyłem ją. To w ogóle jest nie do opisania, to jak pociągnęło to wszystko, jak te trzy lata przypomniały mi się w jednej akcji. To jest coś niesamowitego, jeszcze do mnie nie dochodzi, że jesteśmy w I lidze. Od samego początku do końca byliśmy razem i to było najważniejsze – mówił wzruszony zawodnik CUK Aniołów Toruń.
Torunianie na przestrzeni całego sezonu prezentowali wysoką dyspozycję. Nagrodę dla najlepszego zawodnika, tego najważniejszego dla drużyny meczu, odebrał Łukasz Kalinowski, choć jak podkreśla sam zawodnik liczyła się siła zespołu. Uwadze siatkarza nie umknęła także atmosfera w toruńskiej hali. – Każdy dokładał naprawdę ważne punkty. To jest dla mnie duży dodatek, ale chapeau bas dla drużyny. Byliśmy mega zespołem przez cały sezon i cieszę się, że pokazaliśmy to w tym turnieju. Trochę pojeździłem po Polsce i nigdzie nie było takiej atmosfery jak w Toruniu, czuję się tutaj jak w domu. Kibice pokazują taką moc, bez względu na wszystko są z nami. Ogromne podziękowania od całej drużyny – powiedział Gazecie Pomorskiej Kalinowski.
Zobacz również:
Wilfredo Leon dalej czuwał. Stelmach: Mamy to, o czym marzyliśmy
Artykuł Upragniony awans Aniołów Toruń. Kalinowski: Każdy dokładał naprawdę ważne punkty pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.