Kilkanaście osób z niepełnosprawnością nazywanych skarbami i kilkuset wolontariuszy - szerpów nadziei, którzy czasami dosłownie wnoszą w Tatry tych, którzy sami wejść nie mogą ruszyli z parkingu na Wierchu Poroniec w kierunku Rusinowej Polany i Gęsiej Szyi.