Sędzia Tomasz Szmydt, który poprosił o "opiekę i ochronę" na Białorusi, orzekał w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie. Z tego powodu co roku przedstawiał swoje oświadczenie majątkowe. Sprawdziliśmy, jakim majątkiem dysponuje. Okazuje się, że nie ma ani oszczędności, ani nieruchomości.