Ostatnie lata nie należały do Vaclava Milika. Czech pożegnał się z Betard Spartą Wrocław, później był zmuszony zejść o poziom rozgrywkowy niżej, jednak w ostatni weekend w piękny sposób powrócił na szczyt. W sobotę zapewnił Cellfast Wilkom Krosno awans do PGE Ekstraligi, przywożąc punkt w decydującym biegu, a w niedzielę zajął drugie miejsce w 74. Zlatej Prilbie. - Jeździć z najlepszymi to marzenie każdego – mówił uradowany Czech w rozmowie z Interią.