Zawsze jadę na zawody po to, żeby je wygrać. Rekordy świata są bardzo fajnym skutkiem ubocznym – przyznała w programie „W Kontrze” Aleksandra Mirosław, rekordzistka świata we wspinaczce sportowej. Reprezentantka Polski na igrzyskach olimpijskich w Tokio opowiedziała między innymi o początkach kariery. – Pamiętam moment, jak pierwszy raz w życiu weszłam na ściankę wspinaczkową. To było w 2007 roku. Od początku wiedziałam, że to jest coś, co chcę robić. Wtedy już powiedziałam, że zostanę mistrzynią świata – wspominała i faktycznie dotrzymała słowa. Teraz czeka jeszcze na medal olimpijski.