Młodym rodzicom z osiedla Bzianka w Rzeszowie marzył się plac zabaw. Załatwili grunt, zezwolenia, finansowanie i dopięli swego. Jednak, gdy wprowadzili na teren pełen huśtawek, czy ślizgawek swoje dzieci, rozpoczął się horror. Mieszkańcowi pobliskiej nieruchomości przeszkadzają dziecięce odgłosy, więc - jak twierdzą rodzice - wytoczył przeciwko maluchom naprawdę ciężkie działa. Zza płotu emitowane są przerażające dźwięki, które przypominają pisk, wycie, wiercenie. Sprawie przyjrzeli się dziennikarze "Uwagi" TVN.