Po dwóch latach od rozstania z Chelsea, Maurizzio Sarri przyznał, że mógł popełnić błąd za wszelką cenę chcąc wrócić do Włoch. Szkoleniowiec między wierszami przekazał, że była to jego decyzja a sam klub chciał go zatrzymać na dłużej.
W Chelsea popełniłem ogromny błąd, chcąc jak najszybciej wrócić do Włoch. Marina nie chciała mnie wypuścić, ale ja już zdecydowałem. Miałem szczególny rok: Abramowicz nie mógł przyjechać do Anglii a tym samym właściciel był nieobecny. To dość trudna sytuacja, wszystko było w rękach Mariny, miała tysiąc problemów do rozwiązania, aspekt piłkarski był w rękach personelu który nie miał odpowiedniej siły ekonomicznej.
Chelsea to świetny klub, po moim odejściu ściągnęli tylu młodych dobrych zawodników którzy byliby odpowiedni dla mojego zespołu. Werner, Havertz, Mount, Ziyech: wszyscy odpowiedni dla mnie i mojego sposobu gry - mówi Maurizio Sarri.
Jednym pupilów szkoleniowca był Jorginho co w tamtym okresie budziło irytacje kibiców. Pomocnik w kolejnych sezonach pokazał jednak że Sarri się nie mylił.
Jorginho jest tak dobry i inteligentny, sprawia że wszystko wydaje się łatwe, mimo to rzadko kiedy coś spektakularnego w jego grze pozostaje w twoich oczach. To jego wielkość. Jorginho zasługuje na Złotą Piłkę. Wyrafinowany gracz, nie wszyscy to rozumieli.