Okazuje się, że sprowadzenie pomocy do zwierzęcia poszkodowanego w wypadku to ostatnio w Tarnowie nie lada problem. Konająca w okolicach Góry św. Marcina w Tarnowie sarna to drugi niemal identyczny w ciągu kilkunastu dni. Nie pomogło zaangażowanie wolontariuszy OTOZ Animals - oficjalna droga okazała się nieskuteczna. Trzeba było dopiero serii telefonów i relacji na żywo na Facebooku, by ktoś wreszcie ulitował się nad zwierzęciem.