Spotkanie w Rzeszowie stanowiło szansę na objęcie prowadzenia w grupie A tegorocznej Ligi Mistrzyń. Gospodynie podjęły rywalki z Prosseco Doc Imoco Volley Conegliano, które do spotkania wychodziły w roli faworytek. Po trzecim secie pojawiła się nadzieja, jednak w dalszej części spotkania gospodynie musiały uznać wyższość przeciwniczek.
Spotkanie lepiej otworzyły mistrzynie Włoch, które po uderzeniu Sary Fahr z przesuniętej krótkiej prowadziły 6:3. Zawodniczki z Rzeszowa szybko doprowadziły do remisu po sprytnym zagraniu Maritt Jasper (6:6). Gospodynie były bardzo skoncentrowane i grały agresywnie. Udało im się szybko wypracować trzypunktową przewagę (13:10). Po ataku Moniki Fedusio z lewego skrzydła było już 14:11 dla rzeszowianek. Asem serwisowym popisała się Weronika Centka-Tietianiec i Developres prowadził już 5 punktami (16:11). Kilka nieskończonych akcji i przyjezdne zbliżyły się na dwa „oczka”, między innymi dzięki skutecznemu zbiciu Fahr (17:15). Przy stanie 19:16 dla gospodyń za Łukasik na boisko weszła Gabi.
Zespół z Rzeszowa dalej utrzymywał jednak dwupunktową przewagę (21:19). Po błędach własnych podopiecznych Michala Maska, Imoco Volley Conegliano dogoniło polski zespół (21:21). Rzeszowianki dobrze pracowały w obronie, jednak nie wykorzystywały kontr. Pierwszą piłkę meczową miała ekipa z Italii, po kapitalnym ataku z drugiej linii Isabelle Haak (24:23). Końcówka tej partii była bardzo zacięta. W ataku po stronie DevelopResu brylowała Sabrina Machado. Po uderzeniu z krótkiej Korneluk zrobiło się po 25. Obie drużyny grały pewnie i utrzymywały grę na przewagi (28:28). Ostatnie słowo należało jednak do Imoco. Skuteczna „czapa” na brazylijskiej atakującej zakończyła pierwszą odsłonę (28:30).
Kolejną partię ponownie dobrze rozpoczęły przyjezdne. Po bardzo długiej akcji pełnej obron z obu stron, sprytną kiwką popisała się Haak (6:3). Developres grał kapitalnie w obronie. Jednak na kontrze lepiej radziło sobie Imoco. Po zepsutej zagrywce Centki-Tietianiec było już 5:9. Przy wyniku 8:12 o przerwę poprosił trener Masek. Czas wpłynął pozytywnie na drużynę z Rzeszowa, zbliżyły się do Imoco na 2 punkty (11:13). Joanna Wołosz dwoiła się i troiła w obronie. Dzięki jej inteligentnym serwisom na Agnieszkę Korneluk i dokładnym wystawom do środkowych, zespół z Włoch uciekł na 5 punktów do przodu (18:13). Rzeszowianki nie odpuszczały, zaczęły blokować ataki Łukasik i odrobiły kilka punktów (16:18). Po wejściu Gabi na boisko, mistrzynie Włoch wróciły do czteropunktowej przewagi (17:21). Po „czapie” Zhu Ting oraz świetnemu zagraniu Haak, to drużyna z Conegliano zapisała na swoim koncie drugą odsłonę (25:20).
Trzeci set zaczął się od wyrównanej gry obu zespołów. Po ataku Zhu Ting z lewego skrzydła było 4:4. Dłuższy czas na tablicy wyników widniał remis (8:8). Przez cały mecz bardzo dobrze prezentowała się w ofensywie Sabrina Machado. Dzięki jej atomowemu uderzeniu po skosie rzeszowianki wyszły na 2 punkty do przodu (11:9). Po długiej akcji, na kontrze zapunktowała Monika Fedusio (13:10). Developres wyraźnie złapał swój rytm. Zespół pociągnęła Korneluk, która w ważnym momencie posłała asa serwisowego (15:11). Mistrzynie Włoch próbowały odrabiać pojedyncze punkty.
Skutecznie zaatakowała Gabi, a pomyliła się Centka-Tietianiec i zrobiło się tylko 17:15. Swoją skuteczność w końcówce straciła Machado, co wykorzystały przyjezdne. Udało im się doprowadzić do remisu po 20. Siatkarki Developresu nie były w stanie dobić się do parkietu. Fantastycznie w obronie grał klub z Italii. Lekką przewagę wypracowało sobie Imoco po uderzeniu z krótkiej Lubian (22:21). Ostatnie akcje należały do Jasper. Dzięki jej punktowej zagrywce pierwszą piłkę setową miały gospodynie. Ostatni punkt zdobyła Monika Fedusio (25:23).
Na początku 4 partii małą przewagę wypracowały siatkarki z Conegliano, po udanym zagraniu Wołosz na siatce (5:3). Developres szybko jednak doprowadził do remisu (6:6). Rzeszowianki zaczęły świetnie czytać rozegrania polskiej rozgrywającej. Po blokach Korneluk było już 10:8 dla klubu z Podkarpacia. Prowadzenie gospodyń nie trwało jednak długo. Z dobrej strony pokazała się Haak. Dzięki jej uderzeniom to Imoco Volley Conegliano wyszło na 2 punkty do przodu (13:11).
Zespół z Włoch miał też sporo szczęścia w obronie, co dało im darmowe punkty (15:11). Swój rytm złapała Szwedka. Przyjezdne włączyły „piąty bieg” i zbudowały sobie siedmiopunktowe prowadzenie (19:20). Atakująca Imoco posyłała bardzo dobre serwisy, których nie potrafiły przyjąć zawodniczki z Rzeszowa. Po ataku z obiegnięcia Lubian było już 23:14 dla przyjezdnych. Ostatni punkt w tym meczu zdobyła Chinka, która zaatakowała po rzeszowskim bloku (25:15).
MVP: Isabelle Haak
DevelopRes Rzeszów – Prosseco Doc Imoco Volley Conegliano 1:3
(28:30, 20:25, 25:23, 15:25)
Składy zespołów:
DevelopRes Rzeszów: Centka-Tietianiec, Wenerska, Fedusio, Korneluk, Machado, Jasper, Szczygłowska (libero) oraz Fedorek, Honorio, Vicent
Imoco Volley Conegliano: Lubian, Wołosz, Łukasik, Fahr, Haak, Ting, De Gennaro (libero) oraz Gabi, Seki.
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Mistrzyń gr. A
Artykuł Liga Mistrzyń: W Rzeszowie zabrakło niewiele, Polki na drugim miejscu w grupie pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.